Nowe otwarcie przy Zarzeczu
Z ligową drużyną siatkarek Bronowianki działo się ostatnio tak jak z obrotem kuli ziemskiej wokół słońca. Przez rok może się wiele wydarzyć, ale po jego upływie glob znowu znajduje się w praktycznie tej samej pozycji i sytuacji…
W maju „Bronowianki” w niezłym stylu wywalczyły awans do II ligi, ale w lipcu – ze względu na kłopoty finansowe – miejsce zostało odstąpione MKS Świdnica. Zawodniczki się porozchodziły, lecz dzisiaj w większości są znowu w zespole, który sportowo może nie być słabszy od ubiegłosezonowego. Fundusze są skromniejsze, ale wystarczą na minimum egzystencji i zdobyć za nie można to samo co wcześniej. Przy drużynie pozostali w większości ludzie, którzy ją tworzyli i opiekowali się przez te kilka lat. – Cele? Celem jest dobra zabawa i szukanie środków na II ligę – mówi jeden z nich, trener Marek Kępa.
Ostoją są Agnieszka Czekaj i Joanna Śliwa, które reprezentują Bronowiankę od IV ligi i teraz też jako pierwsze zadeklarowały grę na nowych zasadach – nieodpłatnie. Potem dołączały kolejne, nawet takie, które początkowo definitywnie zrezygnowały. W efekcie powstała znowu silna ekipa (jej zestawienie znajduje się na dole tekstu). Kilka dziewczyn odeszło – Kępa i jego asystent Kacper Osuch przyznają, że najbardziej brakuje im Alicji Warchoł, która gra w II-ligowej Jedynce Tarnów – ale też trafiły się ciekawe wzmocnienia. Nastoletnie Julia Sapalska i środkowa Anna Mysiak mogą wnieść wiele do gry. Ta pierwsza, wychowanka Wisły Kraków, w ostatnim roku miała niezłe momenty w MKS MOS Wieliczka, a w ostatnim spotkaniu III ligi, sześć dni temu, odniosła kontuzję kolana. Szczęśliwie, uraz okazał się mniej groźny niż się początkowo wydawało i Julka niedługo powinna wrócić na parkiet.
Ania z rodzinnego Tarnobrzega przyjechała do Krakowa na studia. Już jako młodziutka dziewczyna udanie prezentowała się w II-ligowej Siarce. Tutaj początkowo miała problemy po długiej przerwie międzysezonowej, ale stopniowo odzyskuje dyspozycję, a potencjał – jak na ten poziom – ma ogromny. We wczorajszym sparingu z czołowym drugoligowcem, Pogonią Proszowice pokazała sporo skutecznych akcje, a w pewnym okresie zupełnie zdominowała środek siatki, blokiem i atakiem zdobywając 6 punktów z rzędu.
PAWEŁ FLESZAR
więcej przeczytasz na sportkrakowski.pl